Suma kilkudziesięciu złotych wydaje się niezbyt wygórowaną w zmian za bezpieczeństwo dziecka przez cały rok. Pomyśli tak wielu rodziców, którzy już we wrześniu staną przed wyborem zakupu szkolnej polisy. Czy jednak ubezpieczenie takie daje faktyczną ochronę przed następstwami nieszczęśliwych wypadków? Eksperci podpowiadają, na co zwrócić uwagę podczas oceny oferty i przypominają, że korzystanie z niej nie jest obowiązkowe.
Tanie ubezpieczenie = niskie odszkodowanie
Mając możliwość wyboru wariantu ubezpieczenia, oceńmy który z nich wypada dla nas korzystniej. Porównajmy grupową polisę szkolną z ofertą indywidualną. Nierzadko dopłacając np. 20 złotych uda nam się uzyskać ubezpieczenie o znacznie większej sumie. Należy też pamiętać, że w przypadku ubezpieczeń NNW świadczenia często się kumulują. Jeśli więc wykupimy ubezpieczenie szkolne i polisę indywidualną, a naszemu dziecku coś się stanie, wtedy otrzymamy odszkodowanie z obu polis.
Małgorzata Skibińska, ekspertka Avivy
W kinie, w Berlinie…
Jeśli nasza pociecha trenuje karate lub jest członkiem drużyny piłkarskiej i startuje w zawodach, to najczęściej szkolna polisa grupowa nie obejmie wypadków, które zaszły w czasie treningów albo na turnieju. Sprawdźmy również, czy ubezpieczenie jest ograniczone terytorialnie. W przeciwnym wypadku, rodzinny urlop lub wycieczka szkolna za granicę będą wymagały dodatkowego zabezpieczenia.
Małgorzata Skibińska, Aviva
Polisa skrojona jak szkolny mundurek
Każde dziecko jest inne i ma odmienne wymagania, i to właśnie one powinny być głównym kryterium wyboru.
Małgorzata Skibińska, Aviva