Już 75 świeżo upieczonych ojców – pracowników Avivy – skorzystało z dodatkowego,
6-tygodniowego urlopu po urodzeniu dziecka. Dodatkowe urlopy „bobasowe” firma wprowadziła z początkiem 2019 roku jako kolejne rozwiązanie pomagające pracownikom łączyć pracę z życiem rodzinnym. Aviva oferuje wsparcie dla rodziców małych dzieci, daleko wykraczające poza świadczenia przewidziane w kodeksie pracy.
Zależy nam na tym, aby obydwoje rodzice mogli spędzać czas ze swoimi dziećmi, dzielić się obowiązkami rodzinnymi i godzić je z pracą zawodową. Pracownicy doceniają takie podejście, zwiększa się ich satysfakcja oraz motywacja do pracy w naszej firmie. Nasz urlop „bobasowy” to wyjątkowe w Polsce rozwiązanie, które umożliwia ojcom pełne zaangażowanie w opiekę zaraz po urodzeniu dziecka, co jest z korzyścią dla całej rodziny. Myślę, że w najbliższych latach takie rozwiązania będą popularne i coraz więcej firm będzie je wprowadzać.
Monika Kulińska, people director w Avivie
Jak wspominają i oceniają urlop „bobasowy” pracownicy Avivy, którzy z niego skorzystali?
Półtora roku temu korzystałem z urlopu „bobasowego” na moje pierwsze dziecko, w sierpniu przychodzi na świat drugi synek i też z niego skorzystam. Cieszę się, że mogłem być z żona przez ten czas, mogłem pomóc jej w tym pięknym, ale i trudnym okresie, gdy wszystko było dla nas nowe i stresujące. Noworodek potrzebuje dużo uwagi, bliskości i noszenia. Przy drugim dziecku mówi się, że jest już łatwiej i pewnie będziemy bardziej spokojni i pewniejsi siebie w opiece nad nim, ale dla naszego małego 1,5-rocznego synka to będzie też bardzo duża zmiana i będzie potrzebował dużo wsparcia i uwagi. Dlatego cieszę się, że będę mógł znów być dłużej z rodziną i współuczestniczyć w tych pierwszych tygodniach życia maleństwa.
Jacek Rafalski, dział infrastruktury IT
Pojawienie się dziecka zmienia bardzo dużo. Można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju szok, dlatego te 6 tygodni po narodzinach spędzone w domu było naprawdę potrzebne. Mogłem pomagać żonie, nacieszyć się córeczką i na spokojnie przemyśleć to, co się aktualnie dzieje wokół mnie. Za każdym razem, kiedy mówiłem komuś o urlopie „bobasowym”, spotykałem się z dużym zaskoczeniem, ponieważ mało który pracodawca umożliwia taki urlop a szkoda, bo uważam to za coś naprawdę potrzebnego.
Łukasz Maciocha, inżynier testów automatycznych
Jestem podwójnym tatą: 2,5-rocznej Magdy oraz 2-miesięcznego Krzysia. „Urlop bobasowy” to było wspaniałe 6 tygodni, który jak to zwykle bywa zaraz po urodzeniu dziecka, pełne było nieprzespanych nocy i „zabaw” do białego rana. Urlop „bobasowy” miał dla nas, jako całej rodziny, ogromne znaczenie, gdyż pozwolił nam płynnie przejść w nowy model zarządzania czasem, w którym należy go odpowiednio rozdysponowywać pomiędzy dwójkę dzieci. Przejmując od żony część obowiązków związanych z opieką nad starszą córką, zyskałem niepowtarzalną szansę na to, aby móc spędzić z nią więcej czasu, szczególnie teraz gdy tak intensywnie poznaje świat wokół siebie. Wspominając rodzinie i znajomym o urlopie „bobasowym”, spotykałem się z pozytywnymi reakcjami i docenianiem takiej formy wsparcia przez naszą firmę świeżo upieczonych rodziców. Również powrót do pracy po tak długiej przerwie nie okazał się trudny.
Michał Szymczak, starszy programista
Zostanie ojcem to ogromna zmiana w moim życiu, wielka odpowiedzialność za drugiego człowieka. Na początku bałem się, czy podołam. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie już życia bez córek. Bardzo miło wspominam ten czas spędzony z żoną i córkami. Wydaje mi się, że nawiązałem jeszcze bliższe relacje z młodszą córką przez to, że byłem przy niej cały czas w pierwszych tygodniach życia. Mogłem też poświęcić więcej czasu i uwagi starszej córce, dla której pojawienie się siostry było dużym przeżyciem.
Marcin Puchalski, tester IT