21% z nas byłoby skłonnych kupić ubezpieczenie zapewniające pieniądze na leczenie, rehabilitację i utrzymanie w razie ciężkiej choroby – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Avivy [1]. Respondenci wskazywali też ubezpieczenia zapewniające wypłaty w razie śmierci osoby najbliższej oraz trwałej niezdolności do pracy.
- poważne zachorowania
- zagraniczna druga opinia medyczna
- leczenie za granicą
- uszczerbek na zdrowiu i rehabilitacja po wypadku
- niezdolność do pracy.
To dla nich ubezpieczenie jest ważne. Czują, że mają co i dla kogo ubezpieczyć. Chcą mieć pewność, że ich rodzina będzie miała pieniądze na leczenie. Najczęściej o ubezpieczeniu myślą osoby, których bliskich coś dotknęło; które wiedzą, jakie wiążą się z tym koszty. Moi klienci uzupełniali ostatnio swoje polisy o umowę dodatkową Leczenie za granicą, dzięki której można pokryć koszty leczenia i jego organizacji w najlepszych klinikach na świecie, w przypadku np. nowotworu, na kwotę do dwóch milionów euro. Po prostu lepiej być ubezpieczonym niż liczyć tylko na siebie, bliskich i pomoc państwa.
Media codziennie pokazują statystyki zgonów wynikające nie tylko z zarażenia koronawirusem, ale również ze względu na problem z szybkim dostępem do lekarzy i terapii. Zgony są również przy niegroźnych stanach chorobowych – powypadkowych, nie tylko przy poważnych chorobach. Już przed pandemią do wielu specjalistów trzeba było czekać miesiącami. Obecnie taki dostęp, bez pieniędzy z prywatnych polis zdrowotnych często staje się niemożliwy. Codziennie odbieram telefony od klientów lub osób, które znam – pytają głównie o ubezpieczenia zdrowotne i na życie. Wielu moich klientów podnosi swoje sumy ubezpieczenia, rozbudowuje polisy o kolejne świadczenia zdrowotne. Często obawiają się również o swoją sytuację finansową, a związaną z niepewnością na rynku pracy. Analizują możliwość wzięcia na siebie dodatkowych zobowiązań finansowych z tytułu opłacania własnych i rodzinnych polis. W tych sytuacjach proponuję elastyczne rozwiązania ochronne, które pozwalają utrzymać ciągłość ochrony ubezpieczeniowej dla siebie i rodziny nawet w sytuacjach ograniczonej płynności finansowej.
Wśród lekarzy świadomość ubezpieczeniowa jest bardzo duża, ponieważ codziennie stykają się z chorymi; widzą ich cierpienia i dramaty rodzinne. Bardzo duży odsetek moich klientów-lekarzy przeszło Covid-19. Jedni bardzo łagodnie, wręcz bezobjawowo, a inni z ciężkimi powikłaniami znaleźli się w szpitalu. Niektórzy niestety zmarli. Jest bardzo duże zapotrzebowanie na kompleksowe ubezpieczenie – od ochrony rodziny na wypadek śmierci, poprzez opcje zdrowotne typu poważne zachorowania, niezdolność do pracy, na leczeniu w szpitalu skończywszy. Z moich doświadczeń wynika, że pewien strach, bliskość choroby i fakt, że moich kolegów to dotknęło, staje się dodatkowym bodźcem do zawarcia ubezpieczenia na życie i zdrowie. Sam również dokupiłem dodatkową ochronę dla siebie i rodziny.
[1] Badanie przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1066 osób. Dobór próby: losowo-kwotowy. Kwoty dobrane według reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji: 22-25 stycznia 2021. Metoda: CAWI.